sobota, 18 października 2014

By oderwać się od książki...


Nie samą książką człowiek żyje! Co jakiś czas (czyli cały czas) warto odciążyć swój umysł innymi formami rozrywki. Tak, bo książka to nie mordęga, ale przyjemność. Dlatego pierwszy raz prezentuję wpis nie o literaturze, ale o czymś co każdy lubi. Muzyka...

Wszyscy zapewne doświadczają czegoś w rodzaju katowania piosenki. Jakiś utwór wpada nam w ucho i nie można się od niego uwolnić. Oto kilka kompozycji z października:

1. Alligatoah – Willst du – fascynacja językiem niemieckim? Nie... nigdy nie myślałem, że piosenka po niemiecku może być tak... melodyjna.

2. Peter Hollens & Malukah – Baba Yetu – najnowszy nabytek, nie jesteśmy jako Polacy przyzwyczajeni do takiego rodzaju modlitwy, bo to jest modlitwa. Za inspirację dziękuje www.im-bookworm.pl

3. M83 – Wait – piosenka to soundtrack z filmu „Gwiazd naszych wina”, jakiś taki poruszający, płaczliwy.

Dodatkowo: 
Troye Sivan – Happy Little Pill – proszę zbytnio nie przywiązywać się do treści (zbieżność tematyki z utworem 1 przypadkowa i nie osobista).


Miłego słuchania podczas nie-czytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz