niedziela, 6 listopada 2016

Paula Hawkins – Dziewczyna z pociągu


Ta książka przeleżała u mnie ponad dwa miesiące od momentu kiedy ją dostałem. Paradoksalnie powinienem ją przeczytać od razu gdy stała się moją własnością. Dostałem ją z potrójną ważnością. Po pierwsze – od kogoś bardzo dla mnie ważnego, po drugie – z okazji urodzin i po trzecie – zupełnie nieoczekiwanie. Dlatego w tym momencie stała się swego rodzaju archetypem, czymś co wymaga wyjątkowego szacunku i wdzięczności, a w szczególnej mierze podejścia podniosłości, ale także najzwyklejszej przyjemności z jej wykorzystania. Nie dlatego, że jest to „Dziewczyna z pociągu”. Tytuł mógłby być każdy inny. Istotne są małe gesty, które odzwierciedlają drugiego człowieka i sprawiają, że mam ochotę szczerze się uśmiechnąć.

Naturalnie książka nie stała się relikwią, do której nie chciałem podejść. To trochę jak rozpakowywanie prezentu. Bardziej cieszysz się z dobierania się do niego, niż z tego co jest w środku. A „Dziewczyna z pociągu” wychwalona przez serwisy, blogerów i samego Stephena Kinga to thriller (chyba mój pierwszy), który z lekka porównywałem do lubianych przeze mnie kryminałów.

sobota, 5 listopada 2016

J.K. Rowling – Harry Potter i przeklęte dziecko


Gdzie przez 9 miesięcy podziewał się blog? Zapadł w długi, niczym nie spowodowany letarg. Ominęło mnie wiele wspaniałych książek, tysiące nieruchomych stron i miliony zlepek słownych wprowadzających w życie coś mądrego, zabawnego i siedzącego tylko i wyłącznie w głowach ludzi, którym się wydaje, że wiedzą coś więcej. I dobrze im się wydaje. Każda książka jest dziełem wyobraźni, którą pobudza się naprawdę bardzo rzadko. Obecnie robią to za nas maszyny, w których sidłach siedzimy po same uszy. Ja również skoro minęło tyle czasu od ostatniej publikacji. Coś mnie musiało kurczowo trzymać.

Nawet pomimo subtelnego znaku, jaki dostałem w czasie moich urodzin, nie wpadłem w wir czytania (dostałem książkę i kilka razy do niej podchodziłem). Dopiero magia Harrego Pottera zwróciła mój wzrok ku przyjemności, z której można czerpać całymi garściami i to kosztem tak niewielkim w porównaniu z tym, co można w zamian zyskać. Drugie życie.