Dziś chciałbym zaprezentować tylko jeden klip, który w
youtubowej otchłani wyróżnia się w swoim przekazie. Takich filmów jest
niezwykle duża ilość. Śmieszą, straszą, ale najlepsze są te, które motywują i
zachęcają do działania. Bo każde działanie, a raczej każda zmiana jest dobra. A
bynajmniej podyktowana jest dobrymi intencjami. Jakiś przykład? Zmieniamy
fryzurę, bo chcemy lepiej wyglądać, sięgamy po narkotyki, bo chcemy się dobrze
bawić. I w jednym, i w drugim myśli się o przyjemności, a nie o możliwych
konsekwencjach (nieumiejętne strzyżenie w pierwszym i uzależnienie w drugim).
środa, 26 listopada 2014
niedziela, 23 listopada 2014
Eric-Emmanuel Schmitt – Oskar i pani Róża
Uwielbiam
krótkie książki. Nie dla tego, że wymagają dosłownie kilku minut na ich
przeczytanie. Pozwalają jak najszybciej rozwiązać tajemnicę, dla której czytam
w ogóle. Dowiedzieć się, co jest na końcu. To drugi po samym czytaniu powód
sięgania po lektury. „Oskar i pani Róża” to przykład opowieści o sensie życia.
Zastanawiam się tylko, czy aby zawsze, żeby szokować trzeba używać najcięższego
kalibru w postaci nieuleczalnie chorych dzieci?
Książka odnajduje odpowiedź na
jedno pytanie, czym jest życie? Głównym bohaterem jest dziesięcioletni Oskar,
który chory na białaczkę leży w szpitalu i co dla niego najważniejsze, wie że
niedługo umrze, jest z tym pogodzony i dziwi się dlaczego dorośli nie?
niedziela, 16 listopada 2014
India Desjardins – Wigilia Małgorzaty
Wigilia
Małgorzaty to książka tytułowana dla dzieci. Trochę tego nie rozumiem. Z jednej
strony forma tej pozycji zaskoczyła mnie. Dawno nie czytałem książek dla
dzieci, dlatego rozmiar A4 był niemałym zaskoczeniem. Książka jest dość gruba,
a swoją obszerność zawdzięcza ogromnym jednostronicowym rysunkom. Mało tekstu
to znak, że przez lekturę przebrniemy w jeden mig. Czy aby na pewno treść
powinna być adresowana dla dzieci? Historia oczywiście poruszająca i z morałem ale
chyba nie takim oczywistym. Wigilia Małgorzaty to opowieść z lekka depresyjna.
Zaczyna się i kończy na postaci starszej
kobiety - Małgorzaty. Poznajemy dlaczego mieszka sama, dlaczego nie lubi świąt
i czego boi się na co dzień.
poniedziałek, 3 listopada 2014
Między pomidorem, a papryką #1: Mario Alonso Puig – Wymyśl siebie od nowa
Kto
powiedział, że książka musi być droga? Kupując w księgarni jestem na bieżąco z
premierami, w antykwariatach znajdę cenne starocie, a w supermarkecie tanią, co
nie oznacza głupią literaturę. Stąd nazwa cyklu „Między pomidorem, a papryką”, w którym będę opisywał książki
zakupione w małych i dużych spożywczakach. Kto wie, może kiedyś będę zmuszony
do przeczytania dzieła „Monster High”?
Dziś mam jednak do
zaprezentowania pozycję, na którą natknąłem się przez zupełny przypadek, szybko
i bez większego zastanowienia w miejscowym dyskoncie. Wprawdzie gdzieś już
widziałem okładkę tej książki i dlatego przerzucając tytuły wybrałem właśnie
ją.
Subskrybuj:
Posty (Atom)