Uważasz,
że nie masz czasu, możliwości i ochoty na zrobienie czegoś dla siebie, a tym
bardziej dla innych? Pewnie masz rację, bo codzienne obowiązki zalegają w
Twojej głowie, a masa problemów, z którymi musisz się zmierzyć jutro, dziś i
wczoraj spędzają Ci sen z powiek. Nikt nie mówi, że masz się zmuszać, a tym
bardziej przekonywać do robienia dobrych rzeczy, do zmieniania świata. A to
wcale nie oznacza, że musisz być laureatem Nagrody Nobla. Zmień swój mały świat,
siebie i pokaż rodzinie, znajomym, że skoro Ty mogłeś, mogą i oni. Wesprzyj
akcję 42 do szczęścia!
O co w tym chodzi? To proste.
Projekt ruszył dwa lata temu w Krakowie jako pomysł kilku znajomych, którzy
lubili biegać. Brali udział w maratonach i w przypływie chwili postanowili, że
skoro już biegną, to mogą zrobić przy okazji coś fajnego i komuś pomóc.