niedziela, 3 stycznia 2016

Podsumowanie 2015 roku!


Rok 2015 był pierwszym pełnym rokiem działalności bloga obyksiążka, dlatego warto w krótkim chociaż słowie przedstawić, co w tym czasie się zadziało. Na szczęście nie zakładałem sobie żadnych planów czytelniczych dotyczących ilości przeczytanych książek, bo bardzo by mnie to ograniczało, a jak już na spokojnie mogę stwierdzić, na pewno bym ich nie zrealizował. Zresztą, czytanie ma być przyjemnością, a nie zmuszaniem do przyjemności. Wszak za moim ulubionym powiedzeniem „jak mi się zachce” w minionym roku zachciało mi się tak...

Pojawiło się 28 wpisów, w tym 2 gościnne i 15 o przeczytanych przeze mnie tytułach. Reszta była opisami filmów lub bieżących wydarzeń. Niestety im bliżej końca roku tym częstotliwość pojawiania się postów drastycznie zmalała. Niestety dla bloga, stety dla mnie, gdyż to oznacza, że rzadziej uciekałem w wyimaginowany powieściarski świat. Oczywiście nasilający się brak czasu oraz dawkowanie tego wolnego, który mi pozostał nie sprawił, że książki stały mi się czymś obcym. Często coś, co jest mniej dostępne staje się bardziej pożądane.

W tym roku również, co warte zauważenia częściej sięgałem po książki polskich autorów. I oczywiście przekonałem się, że niczym nie odbiegają od nazwisk ze światowego topu.

Tym razem nie stworzę rankingu najlepszych dla mnie pozycji, natomiast mogę nadmienić o ciut lepszych dziełach. Bardzo miło wspominam trylogię „Greya” E.L. James, przerażający i nadziejo - twórczy opis niszczenia samego siebie w „Ocalonym” Andrzeja Sowy, a z chęcią wróciłbym do wielkiego świata biznesu z „Diablicy z Wall Street” Erin Duffy lub do rozwiązywania detektywistycznej zagadki, jak w świetnym „Wołaniu kukułki” Roberta Galbraitha.

Dlatego rok 2016 zaczynam od kryminałów, a otrzymałem je aż 3.

Rok 2015 z całą stanowczością zaliczam do udanych i z nową energią podejmuję walkę w 2016!


Książka nie zastąpi życia, ale miło je ubogaca. Tak więc OBYKSIĄŻKA! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz