Warto
robić coś bez zastanowienia. W przypływie chwili powiedzieć „tak” i dopiero wtedy
martwić się jak. Moje zgłoszenie do biegu, który sam częściej określałem jako
maraton, tak poważniej brzmi, ograniczyło się do wpisania na listę i
oczekiwania na start. Dystans: 4,2 km. Co to jest, każdy głupi tyle
przebiegnie. To prawda, można, ale bez jakiegokolwiek przygotowania trzeba
pamiętać, żeby swoje płuca mocna przywiązać. Mogą zostać daleko w tyle.
Pierwszy trening opiewał na 2,8
km i uświadamiał, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Ale człowiek nie byłby
człowiekiem, gdyby nie pokonywał swoich ograniczeń. Dystans rósł, a z nim
wzrastała ilość wyzwalanych endrofin. Spoglądanie na tablicę wyników na
endomondo i radość z przesuwania się w rankingu kolegów z pracy zaczęła
wciągać, choćby prześcignęło się o 100 metrów, oby uszczknąć jeszcze jedno
miejsce wyżej.
Bieg firmowy to wydarzenie
mające na celu promowanie aktywności fizycznej w małych firmach i dużych
korporacjach przy jednoczesnym wspieraniu działań charytatywnych. Jednym
słowem: biegniesz, pomagasz i cieszysz się życiem!
Warto angażować się w
przedsięwzięcia, które od nas samych nie wymagają zbyt wiele wysiłku. A i praca
staje się przyjemniejsza, gdy integrujesz relacje, poprawiasz swoje zdrowie,
nie przesiadujesz na facebooku, masz o czym gadać i częściej się uśmiechasz.
Warto.
Następnym razem zbierz drużynę w
swojej pracy, zgłoś do biegu i pomóż innym. Więcej informacji na: http://www.biegfirmowy.pl/
Bieganie
wpływa na wszystko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz